Glonojad z nazwy, ale czy z funkcji? Czy wszystkie „glonojady” jedzą glony?

    

 

    Bardzo często klienci, którzy przychodzą do mnie kupić ryby do swoich akwariów chcą kupić „glonojada”. A ja wtedy zadaję im pytanie – czy ma to być glonojad z nazwy, czy także z funkcji? Poziom konsternacji po usłyszeniu takiego pytania jest wręcz niemierzalny. „Jak to? To są glonojady, które nie są glonojadami? Co mi Pan tu za farmazony opowiada! Przecież tutaj pływa Panu glonojad!” – i pokazuje palcem na stadko małych hypancistrusów. A ja wtedy opowiadam, że wbrew pozorom nie każda ryba z przyssawką nadaje się do dokładnego czyszczenia akwarium z glonów, a już na pewno nie na początku, po założeniu akwarium. Na początek jednak ustalmy, jakimi rybami będziemy się zajmować.

    W tym artykule chcę się zająć rybami z rodziny zbrojnikowatych –Loricariidae (należą one do rzędu ryb sumokształtnych). Pominę kwestię innych ryb glonożernych z rzędu karpiokształtnych, ponieważ nie są one jednoznacznie kojarzone z „glonojadami”, choć niektóre rodzaje wyspecjalizowały się właśnie w odżywianiu się glonami. Takimi rybami są chociażby dobrze znane „kosiarki” i jej bliscy krewni: czyli rodzaje Crossocheilus i Epalzeorhynchos (kiedyś znane jako Labeo i w dalszym ciągu pod taką nazwą handlową występujące), a także rodzaj Garra z rodzaju karpiowatych, ryby z rodziny okrągłoprzyssawkowatych (Gyrinocheilus) – czyli m.in. glonojad syjamski oraz w pewnym stopniu ryby z rodziny przylgowatych (Balitoridae). Jednak w powszechnej świadomości to właśnie zbrojnikowate są najczęściej synonimem słowa glonojad. Ale czy słusznie?

    Do rodziny zbrojnikowatych należy już ponad 1 500 gatunków, więc jak widać jest to bardzo bogata rodzina, najliczniejsza z całego rzędu ryb sumokształtnych. I teraz Was pewnie zaskoczę – wśród tego ponad tysiąca gatunków „glonojadów” występują także ryby mięsożerne! Zaskoczeni? Tak na dobrą sprawę zbrojnikowate można podzielić na trzy grupy: ryby typowo roślinożerne, mięsożerne oraz wszystkożerne. Ponadto w każdej z tych grup żywieniowych występują także ryby wymagające dodatku drewna w swojej diecie. A więc które to glonojady nie tylko z nazwy, ale i z funkcji?

 

    1. Zbrojniki roślinożerne

    Dieta tych ryb składa się w zdecydowanej większości z pokarmów pochodzenia roślinnego. Jednak samymi glonami ryba nie wyżyje. Ryby z tej grupy w młodym wieku faktycznie żywią się głównie glonami, jednak wraz z wiekiem wzrasta także zapotrzebowanie ryb na pokarm. A wbrew pozorom w akwariach nie ma aż tyle glonów zawierających się w jadłospisie tych ryb, że byłyby one w stanie pokryć całkowite zapotrzebowanie żywieniowe, tym bardziej, że część z glonów nie jest przez nie spożywana (jak chociażby przekleństwo akwarysty – krasnorosty). Dlatego też bardzo często należy zbrojniki te dokarmiać pokarmem roślinnym – komercyjnym albo świeżym, robionym samodzielnie. Z pokarmów ogólnodostępnych w handlu nadają się wszystkie pokarmy dla ryb roślinożernych w postaci płatków, granulek, tabletek itp. Szczególnie polecane są te zawierające wysoką zawartość spiruliny. Pamiętać należy tylko, żeby to były pokarmy wysokiej jakości, które nie będą się szybko rozpadać i „brudzić wody”. Jednak polecam robić samemu pokarmy – nie dość, że dobrze dobrane warzywa i inne rośliny są jakościowo bardzo dobre, to jeszcze satysfakcja zrobienia przysmaków dla swoich podopiecznych jest nie do przecenienia. Dobrym pomysłem są rośliny dyniowate – cukinia, kabaczek, ogórek (ale raczej taki przydomowy) i dynia. Wystarczy je solidnie umyć i obrać i pyk! Do akwarium. Część gatunków od czasu do czasu pożywi się pokarmem pochodzenia zwierzęcego, jednak nie zaleca się podawania tego typu pożywienia częściej niż raz w tygodniu.

    No dobra, ale które z nich to prawdziwe glonojady z krwi i kości?

    Najlepszymi sprzymierzeńcami w walce z glonami w akwarium będą ryby z rodzaju Otocinclus, czyli otoski. Rybki te, choć niewielkie, robią wspaniałą robotę w akwarium oczyszczając wszelkie powierzchnie z glonów porastających rośliny, ozdoby i inne wyposażenie akwariów. Otoski są rybami stadnymi, więc najlepiej trzymać je w grupie, a dzięki niedużym rozmiarom nadają się także do mniejszych zbiorników.

Otocinklus przyujściowy

    Innymi ciekawymi glonojadami roślinożernymi są ryby z rodzaju Farlowella, czyli po polsku szydliki. Szydliki zawdzięczają swą nazwę wyglądowi – ryby te mają bardzo wydłużone ciała, wąskie, przypominające szydełka lub ołówki. Łagodni glonożercy, jednak z racji już trochę większych rozmiarów (do około 20 cm), nadają się do większych zbiorników. Jedzą dużo, przy braku odpowiedniej ilości glonów mogą uszkadzać rośliny wyższe, dlatego też zaleca się je dokarmiać innym pokarmem roślinnym.

Farlowella vittata

    Równie interesującymi rybami zbrojnikowatymi są sturisomy. Kilka gatunków z rodzaju Sturisoma jest z powodzeniem trzymana i rozmnażana w akwariach, przez co są spotykane w sklepach akwariowych. Ryby te, podobnie do szydlików, osiągają wielkość do około 15 - 18 cm, i również należą do tych szczuplejszych ryb. Żywią się prawie wyłącznie pokarmem roślinnym. Ich ulubioną pozycją jest przebywanie na pionowych powierzchniach: dużych liściach roślin typu żabienica, szybach itp. Są bardzo skuteczne w usuwaniu glonów, lecz raczej nie śpieszą się podczas żerowania, więc zaleca się trzymać się te ryby ze spokojnymi współtowarzyszami.

Sturisoma złosista

    Oczywiście nie wypada nie wspomnieć o rybach z rodzaju Ancistrus. Są to na pewno najbardziej znane zbrojnikowate i to dzięki nim nazwa „glonojad” zakorzeniła się na dobre w świadomości pokoleń akwarystów. W sklepach rzadko można spotkać już czyste gatunkowo zbrojniki, jak chociażby zbrojnika niebieskiego (A. dolichopterus) czy kolczastego (A. multispinis). Przeważnie są to mieszańce wielogatunkowe, łączące w sobie cechy kilku gatunków z tego rodzaju, ponieważ wszystkie one się dość łatwo krzyżują, dając płodne potomstwo. Krzyżówki te są znane i opisywane w handlu pod wspólną nazwą Ancistrus sp. Ryby te są także głównie roślinożerne, choć nie pogardzą pokarmem pochodzenia zwierzęcego. Jednak dla ich zdrowia nie zaleca się podawania go zbyt często. Zbrojniki jednak są rybami dość leniwymi, w szczególności w późniejszym wieku. A z racji bardzo dużego apetytu i szybkiego metabolizmu, potrzebują sporo pokarmu. Łącząc te dwie cechy nierzadko możemy znaleźć w akwariach zagłodzone zbrojniki, które nie znalazły wystarczającej ilości glonów do wyżywienia, i mimo niszczenia roślin wyższych niestety podupadają na zdrowiu i padają. Dlatego też wszystkie ancistrusy wymagają dokarmiania pokarmem komercyjnym lub przygotowywanym własnoręcznie.

Zbrojnik niebieski


Ancistrus sp., piękny kundelek :)


Ancistrus sp., odmiana barwna

    Oczywiście jest jeszcze wiele innych gatunków typowo roślinożernych, jednak w/w są najbardziej popularne i najczęściej spotykane w sklepach.

 

    2. Zbrojniki wszystkożerne

    Do tej grupy należy bardzo dużo gatunków, aczkolwiek nie są one aż tak często oferowane w sklepach zoologicznych. Niemniej zdarza się znaleźć je w zoologach, a jako ryby młode można je pomylić z innymi gatunkami, typowo roślinożernymi, a to może sprawić bardzo duży problem, zarówno w przenośni, jak i dosłownie, ale o tym niżej. W przyrodzie ryby te pełnią bardzo ważną funkcję ekipy sprzątającej. Zjedzą wszystko, do czego uda im się przyssać – glony, resztki roślinne, owady i inne „robaki”, padłe ryby itp. W akwarium będą się żywić praktycznie każdym pokarmem, zarówno roślinnym, jak i zwierzęcym. Ważne jest tylko, aby był to pokarm zróżnicowany, zapewniający im wszystkie niezbędne składniki  pokarmowe. Ryby także spokojne, które sprawdzą się w akwariach towarzyskich.

    W handlu najczęściej spotykane są dwa gatunki: Hypostomus plecostomus (nazwa zwyczajowa plekostomus) i Pterygoplichtchys gibbiceps (nazywany zbrojnikiem lamparcim lub gibicepsem). Od tego pierwszego zresztą przyjęła się nazwa zwyczajowa wszystkich zbrojników w języku angielskim – pleco. Oba gatunki są do siebie dość podobne i czasami mylone. Zjedzą wszystko, co znajdą w akwarium i co im wrzuci „magiczna ręka z nieba”. Płatki, granulki, pellet, wszelkiego rodzaju. Warzywa i owoce. Mrożone owady i skorupiaki. No i martwych kolegów. Jednak wyróżniają się one jedną cechą – są to ryby bardzo duże. Zarówno plekostomus jak i gibiceps bez trudu są w stanie osiągnąć wielkość pół metra, więc nie nadają się do większości akwariów, ponieważ zbiorniki dla nich powinny mieć przynajmniej te 180 – 200 cm długości. Wielkość ta to bardzo często ich przekleństwo. Tak jak wspominałem, gdy ryby te są małe, są podobne do innych ryb zbrojnikowatych, w szczególności do niezwykle popularnych ancistrusów. I gdy sprzedawca w sklepie nie jest świadomy tego, co sprzedaje i nie potrafi rozróżnić ich między sobą, to bardzo często do niewielkich akwariów rzędu 50 – 100 l trafiają właśnie te dwa gatunki. A z racji dużego apetytu rosną szybko, i wyrastają z akwariów, sprawiając nie lada problem dla ich właścicieli. Jednak gdy trafią do dużych akwariów, będą wspaniałą ozdobą zbiornika z racji pięknych, bardzo dużych płetw.

 

Zbrojnik lamparci

    3. Zbrojniki mięsożerne

    Trzecią grupę żywieniową stanowią „antyglonojady”, czyli ryby mięsożerne. Pomimo posiadania przyssawki, ich głównym pokarmem jest białko zwierzęce. W przyrodzie też spełniają podobną rolę do zbrojników wszystkożernych, choć ich główną misją jest sprzątanie m.in. martwych ryb i innych zwierząt. Niedoświadczeni i niepoinformowani przez sprzedawcę akwaryści kupują, często nieświadomie, pięknego glonojada, który choć w akwarium ma dziesiątki cm2 porośnięte glonami, to pada z głodu. A to dlatego, że on zamiast glonów, żywi się artemią, ochotką i innymi pokarmami zwierzęcymi. Dlatego też decydując się na zbrojniki mięsożerne musimy mieć na uwadze, że należy je karmić wysokiej jakości pokarmem komercyjnym, zawierającym wysoką zawartość białka zwierzęcego (kryla, ryb), lub pokarmami naturalnymi – suszonymi lub mrożonymi. Od czasu do czasu można im też spróbować podać jakiś pokarm roślinny dla poprawy trawienia, jednak najczęściej wystarczy im wsadzony jakiś kawałek miękkiego drewna, by w razie potrzeby zeskrobały sobie trochę włókna.

    Mięsożerne zbrojniki nie są już tak bardzo popularne jak wcześniejsze dwie grupy. Chyba najczęściej spotykaną rybą z tej grupy jest – z racji pięknego wyglądu – Hypancistrus zebra. Ryba niewielka – rośnie do około 8-10 cm. Niespotykanie ubarwiona, w czarno – białe pasy, więc nie z przypadku nazwany zebrą. Ryba mimo mięsnego menu spokojna, nadająca się do chowu z innymi rybami, jednak dość płochliwa, wymagająca wielu kryjówek. W naturze zagrożona, jednak dzięki staraniom hodowców rozmnażana już w akwariach, dzięki czemu jest szansa, że przetrwa w swoim naturalnym środowisku.

 

Zbrojnik zebrowaty

    4. Zbrojniki drewnojady

    Ryby przynależące do tej grupy nie żywią się tylko drewnem, jednak celuloza to bardzo ważny składnik ich diety. Ich podstawowym pokarmem może być wszystko. Zarówno wśród ryb roślinożernych, jak i mięsożernych występują drewnojady. Warto wiedzieć, o które ryby chodzi, ponieważ niedobór włókna pochodzącego z miękkich drzew typu mangrowiec szybko doprowadzi do problemów trawiennych i upadków tych ciekawych stworzeń.

    Najliczniejszą grupą ryb żywiących się drewnem jest rodzaj Panaque. Ryby te są roślinożerne, jednak jednym ze źródeł pokarmu musi być drewno. Najczęściej spotykany jest chyba P. nigrolineatus, czyli zbrojnik czarnopasy. Jak sama nazwa wskazuje, wzór na jego ciele stanowią czarne i zielone pasy, ale skupiającą uwagę cechą są ich pomarańczowe, wyróżniające się na ciemnym tle oczy.

Zbrojnik czarnopasy

    Z ryb wszystkożernych rodzaj Panaquolus to ten, który także wymaga stosowania drewna w żywieniu. A u zbrojników mięsożernych o drewnie należy pamiętać w przypadku ryb z rodzaju Pseudacanthicus i Leporacanthicus.

Pseudacanthicus pirarara

Leporacanthicus joselimai

    Jak widzicie, posiadanie opancerzonego, spłaszczonego po stronie brzusznej ciała i pyska w kształcie przyssawki połączonej z tarką nie oznacza, że ryba taka odżywia się glonami. Owszem, zapewne większość ryb, na które natraficie w sklepach zoologicznych będzie roślinożernych. Jednak jeśli wybierzecie się do sklepu bardziej wyspecjalizowanego, o charakterze typowo akwarystycznym, zobaczycie, jak dużo zbrojników może pływać w naszych akwariach. I wtedy zanim kupicie jakiegoś „glonojada” zapytajcie się sprzedawcy, co to za ryba, bo a nuż trafi Wam się jakiś rodzynek, którego będziecie musieli karmić mięchem. A warto, bo wśród tych 1 500+ gatunków zbrojników są naprawdę zjawiskowe ryby o przeogromnym zróżnicowaniu w wyglądzie, zachowaniu i diecie.

 

    Źródła, z których korzystałem:

de Oliveira, Renildo Ribeiro, et al. "Taxonomic revision of Hopliancistrus Isbrücker & Nijssen, 1989 (Siluriformes, Loricariidae) with redescription of Hopliancistrus tricornis and description of four new species." Plos one 16.1 (2021): e0244894.

www.zbrojnikowate.pl – istna kopalnia wiedzy o rybach sumokształtnych z rodziny zbrojnikowatych i kirysowatych.

    Podziękowania.

    Chciałbym w tym miejscu podziękować zbrojmistrzowi Maćkowi Koczko, twórcy serwisu zbrojnikowate.pl, który był tak uprzejmy i zweryfikował podawane przeze mnie tutaj informacje. Maćku, jesteś mistrzem i guru, jakich nam brakuje w świecie akwarystyki!

Dziękuję także wszystkim autorom zdjęć: Tymkowi Dudzie, Mariuszowi Jakubczakowi, Robertowi Kaczmarkowi, Sebastianowi Marcinowi Kamontowi, Paulinie Kokitko, Michałowi Madei, Michalowi Mireckiemu, Katarzynie Mokrzyckiej Argasińskiej, Mariuszowi Sobierajskiemu, Kamilowi Suchockiemu, Dariusowi Uperpro i Rafałowi Wietrzykowskiemu.

Komentarze

Prześlij komentarz